poniedziałek, 8 grudnia 2014

Było późno ok . 3.00 w nocy. Półocny  Londyn. Po ciemnej ulicy idzie samotnie dziewczyna. Śmieje się na cały głos i podśpiewuje kawałki Katy Perry. Wygląda jakby świat dla niej nie istniał. Po chwili z jednej z kamienic wychodzi chłopak. Mnie więcej ten sam wiek ok.17. Jest zaspany. Ubrany w szorrty i bokserke, w tramkach. Stje przed dziewczyną, ale ta nie przestaje się śmiać.
- Co z tobą? Jest 3.00 w nocy? Wszystko okey?
- Nic mi nie jest jestem trzeźwa jeśli o to chodzi :P
-  Jestem Alex - mówi chłopak
- Lilly Camille Calther - mówi dziewczyna i jakby nigdy nic przytula się do kolegi
On nie wydaje się być tym zdenerwowany albo zdziwiony. Po chwili mężczyzna pyta:
- Gdzie mieszkasz?
 - Na ulicy sezamkowej - żartuje Lils i wybucha śmiechem
Chłopak też wydaje się rozbawiony.
- A poważnie?
- Na Rose Street
- Odprowadze cię , to niedaleko. Zaczekaj na chwilę.
- Chłopak skoczył wgłab mieszkania i przyniósł męską bluzę
- Masz weź to - powiedział i podał ją koleżance
- Chyba się zakochałeś- powiedziała znowu buchając  głośnym i dzikim śmiechem.
- hahahahaha. No dobra masz mnie. hahahahaha. A teraz chodź !
- No dobrze <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz