3 dni po tym zdarzeniu para znów się spotkała. Tym razem ok.15 w mieście. Dziewczyna całkiem nie przypominająca tej , którą spotkał tego wieczoru. Miała na sobie czarną sukienkę i baleriny. Wracała z torbą ze szkoły. Alex właśnie odbierał Katy i Luke'a z przedszkola . Ich matka jeszcze spała zmęczona całonocnym płaczem po stracie męża.
- cześć
- siemka. Co tam u cb słychać? To twoje dzieci?- zażartowała znowu dziewczyna
- hahaha.Nie, to moje rodzeństwo. Musiałem ich odebrać , bo rodzice nie dali rady.
- hej, jestem Lily- powitała ich dzieczywczyna
- heeej -odpowiedziały dzieciaki rzucając się na nową koleżankę. Po chwili dodały jednak -choćmy na plac zaabaw (także do Lily)
- jeśli Alex się zgodzi to ok.
- no dobrze. Ale musimy podejść jeszcze do sklepu kupić sok.
I poszli. Po 30 minutach dzieci bawiły się już na huśtawce. Chłopak i dziewczyna siedzieli na ławce i rozmawiali. Na początku nieśmiało , ale po chwili rozwinęli rozmowę.
- Liiiiilyy- dał się słyszeć głos dzieci. - pohuśtaj się z nami!
- no dobrze- Powiedziała koleżanka siadając na wolnej huśtawce.
Bawili się tak aż nagle Lily wpadła na pomysł stanięcia na huśtawce, bo przecież nie będzie się huśtać jak małe dziecko. Luke i Katy chcąc zrobić jej niespodziankę zaczęli mocną ją huśtać. Zaskoczona dziewczyna nieutrzymała się na huśtawce i spadła. Leżała na ziemi. Dzieciaki otoczyły ją ze łzami w oczach. Alex odrazu podbiegł. Dziewczyna straciła przytomność i prawdopodobnie złamał prawą nogę.
wtorek, 9 grudnia 2014
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Para szła tak już dobre 3 kwadranse. Nagle dziewczyna stanęła.
- to już tutaj. Dzięki za miłą pogawędkę.
- wzajemnie. :/
Lily przytuliła Alexa na pożegnanie. Chłopak odwzjajemnił przytulasa . Dziewczyna dała mu jeszcze buziaka w policzek. Na co na jego twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech.
- Do zobaczenia , mam nadzieję - powiedziała kobietka.
Weszła do domu. Tam wszyscy już spali.Chłopak zobaczył tylko jak weszła do pokoju. Pomachała mu z uśmiechem.Alex chciał jeszcze chwile postać , ale zimno zaczęło go męczyć więc wolnym truchcikiem pobiegł do domu. Zajęło mu to kwadrans nim dotarł na miejsce
- to już tutaj. Dzięki za miłą pogawędkę.
- wzajemnie. :/
Lily przytuliła Alexa na pożegnanie. Chłopak odwzjajemnił przytulasa . Dziewczyna dała mu jeszcze buziaka w policzek. Na co na jego twarzy pojawił się nieśmiały uśmiech.
- Do zobaczenia , mam nadzieję - powiedziała kobietka.
Weszła do domu. Tam wszyscy już spali.Chłopak zobaczył tylko jak weszła do pokoju. Pomachała mu z uśmiechem.Alex chciał jeszcze chwile postać , ale zimno zaczęło go męczyć więc wolnym truchcikiem pobiegł do domu. Zajęło mu to kwadrans nim dotarł na miejsce
Było późno ok . 3.00 w nocy. Półocny Londyn. Po ciemnej ulicy idzie samotnie dziewczyna. Śmieje się na cały głos i podśpiewuje kawałki Katy Perry. Wygląda jakby świat dla niej nie istniał. Po chwili z jednej z kamienic wychodzi chłopak. Mnie więcej ten sam wiek ok.17. Jest zaspany. Ubrany w szorrty i bokserke, w tramkach. Stje przed dziewczyną, ale ta nie przestaje się śmiać.
- Co z tobą? Jest 3.00 w nocy? Wszystko okey?
- Nic mi nie jest jestem trzeźwa jeśli o to chodzi :P
- Jestem Alex - mówi chłopak
- Lilly Camille Calther - mówi dziewczyna i jakby nigdy nic przytula się do kolegi
On nie wydaje się być tym zdenerwowany albo zdziwiony. Po chwili mężczyzna pyta:
- Gdzie mieszkasz?
- Na ulicy sezamkowej - żartuje Lils i wybucha śmiechem
Chłopak też wydaje się rozbawiony.
- A poważnie?
- Na Rose Street
- Odprowadze cię , to niedaleko. Zaczekaj na chwilę.
- Chłopak skoczył wgłab mieszkania i przyniósł męską bluzę
- Masz weź to - powiedział i podał ją koleżance
- Chyba się zakochałeś- powiedziała znowu buchając głośnym i dzikim śmiechem.
- hahahahaha. No dobra masz mnie. hahahahaha. A teraz chodź !
- No dobrze <3
- Co z tobą? Jest 3.00 w nocy? Wszystko okey?
- Nic mi nie jest jestem trzeźwa jeśli o to chodzi :P
- Jestem Alex - mówi chłopak
- Lilly Camille Calther - mówi dziewczyna i jakby nigdy nic przytula się do kolegi
On nie wydaje się być tym zdenerwowany albo zdziwiony. Po chwili mężczyzna pyta:
- Gdzie mieszkasz?
- Na ulicy sezamkowej - żartuje Lils i wybucha śmiechem
Chłopak też wydaje się rozbawiony.
- A poważnie?
- Na Rose Street
- Odprowadze cię , to niedaleko. Zaczekaj na chwilę.
- Chłopak skoczył wgłab mieszkania i przyniósł męską bluzę
- Masz weź to - powiedział i podał ją koleżance
- Chyba się zakochałeś- powiedziała znowu buchając głośnym i dzikim śmiechem.
- hahahahaha. No dobra masz mnie. hahahahaha. A teraz chodź !
- No dobrze <3
Lilly - odwrotność Alex'a.Nie ma rodziców i
mieszka u cioci. Nie ma rodzeństwa,ale ma
najlepszą przyjaciółke Kylie. Jest szalona ,a
jej najczęstsze hasło to ' Żyje się tylko raz!'
Nigdy niczego nie żałuje. Jej życie jest splątane
szalone tak jak Lils.
jest typem heartbreaker , ale jej serca jak dotąd
nie zdobył jeszcze nikt.
Alex to spokojny chłopak . Ma 17 lat i jest
uczniem szkoły w Londynie. Ma 2 rodzeństwa.
bliźniaki Katy i Luke'a . Jego rodzice rozwiedli
się 2 lata temu. Dzieciaki mieszkają z mamą, która
ciągle płcze i prawie nie wychodzi z pokoju.
Chłopak codziennie zajmuje się bratem i siostrą
Jest mu trudno i zaczna zdawać sobie sprawę , że
sobie nie radzi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)